Każdy z nas ma swoje strachy i lęki.
Każdy z nas ma utracone nadzieje.
Każdy z nas chce być sobą.
Ale czy w dzisiejszym świecie jest to możliwe?
Z tego powodu jesteśmy tutaj. My – osłabieni chorobami, podobno niezdolni do przetrwania w bezwzględnej rzeczywistości. Często jesteśmy pozbawieni rodzin, ukochanych osób czy przyjaciół, bo zostawili nas, zapomnieli. Przecież staliśmy się bezużyteczni. Choć choroba nie była naszym wyborem. Ale czy kogokolwiek to jeszcze interesuje?
Być może dla mnie już jest za późno. Zupełnie straciłem jakiekolwiek poczucie siebie, ale wiem, że im zależy. Być może dla nich jest to ostatnia szansa by pokazać, że jesteśmy jeszcze w stanie coś zrobić. Że nadal mamy siłę i możemy więcej.
Właśnie dlatego jesteśmy tutaj.
Witamy w Teatrze Chorych.
od autorki: a ja was witam na nowym-starym opowiadaniu, które część z was może znać z tumblra, pod tym samym tytułem. Opowiadanie wraca z dłuższymi i lepszymi rozdziałami i zdecydowanie jest bardziej przemyślane. Nowe rozdziały będą w co drugą niedziele.
Wasze reakcje czy przemyślenia możecie tweetować z hashtagie #TeatrChorychFF
Super, że jednak to opowiadanie będzie, oczywiście, że jestem zainteresowana. Prolog bardzo wciąga i czekam na pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńwięc tak wiesz, że jestem tak samo podekscytowana i etc, jak ty tym opowiadaniem, więc czekam na jedyneczkę, by się rozpisać w wolnym czasie :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zaczyna, wcześniej przeczytałam już na wattpadzie, ale że wolę komentować na blogspocie to więc tu jestem hah Czekam na kolejny rozdział, niezmiernie zaciekawiona tym opowiadaniem :D
OdpowiedzUsuńNie natknęłam się wcześniej na to opowiadanie, na Ciebie chyba też nie, ale cieszę się, że będę mogła czytać (choć pewnie będę mieć milion pięćset zaległości i wyjdę na prostą w czerwcu, ale whatever).
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że kompletnie nie wiem, o co chodzi w tym prologu, a co za tym idzie - nie wiem, co napisać. Tytuł jest bardzo ciekawy i na pewno zachęca. A początek tajemniczy, czyli taki, jaki sobie cenię. Dobra, nie ględzę już tylko idę czytać jedynkę.